turin

napisał o Pochowajcie mnie pod podłogą

"Nikt nie lubi słuchać o cudzym nieszczęściu" mówi filmowa babcia. Film ten jednak właśnie do tego nas zmusza, jest tak przeładowany brutalną, czystą złością, że widzowi robi się niekomfortowo. Przy braku rozładowania napięcia, jakichkolwiek lżejszych nut, na pewno nie jest to weekendowy seans relaksacyjny. I choć jest porządnie zrobiony i naprawdę dobrze zagrany, za tą złość wylewającą się na mnie odejmuję punkcik.